Ciało przy ciele – czyli przemyślenia Plażowicza z Seksonu

tekst: Kamil Zięba, Projekt Sekson 

Pół roku mojej obecności w Projekcie Sekson. 

Pół roku rozmów, czytania, pisania, otwierania własnej głowy na temat cielesności i seksualności; poznawanie tych zagadnień przez pryzmat potrzeb osób z niepełnosprawnościami i nie tylko. Tolerancja, bioróżnorodność, niepełnosprawność – hasła dla człowieka empatycznego niby naturalnie wrodzone, ale wzbogacone dodatkową wiedzą  zaczynają funkcjonować jakoś… pełniej.  

Do rzeczy. 

Szczęśliwym trafem kilka ostatnich dni mogłem spędzić na plaży. Niepolskiej, gorącej, jakby światowej. Doświadczenie dosyć nowe, egzotyczne – i przeżywane na nowo przez pryzmat nowej wiedzy zdobytej w Seksonie. Zatem leżę, chłonę słońce i … patrzę. Bezczelnie, bez pozwolenia – zza ciemnych okularów leżę i patrzę na tysiące ludzi. Na ciała. 

Ciała, które uzależniający nas od stereotypowego postrzegania Internet uznałby za idealne i te,  stojące po przeciwnej stronie słynnego „kultu”.  

Ciała dumne i wyprostowane, oraz takie, które same bez słowa, zgarbione kompleksami chcą się schować jak najbardziej, bo niby za mało fajne.   

Ciała gładkie i chropowate, o różnej strukturze, o różnych kolorach, różnej gęstości, o milionach kształtów i możliwości. Z bliznami i zmarszczkami dowodzącymi o doświadczeniach,  gładkie, nowe, świeże – które nawet zapachem dowodzą, że istnieją od niedawna.  

Ciała z włosami i ciała włosów pozbawione – mechanicznie bądź naturalnie. Włosów dużo, mało, bardzo dużo, włosy w miejscach typowych i nie do końca.  

Ciała suche i ciała wilgotne, smukłe i pełniejsze, muskularno-atletyczne i wątłe. Naturalne i ulepszane.  Z różną liczbą kończyn, z różną sprawnością oraz zewnętrznie odbiegające od “sprawnych” standardów. 

I sutki! Sutki męskie wszechobecne i wolne, jak i te kobiece – niby zbuntowane wobec ograniczeń, ale jak się okazało w dyskusjach – niegorszące. Tutaj dozwolone i naturalne, chociaż w mniemaniu świata i moim – niesprawiedliwie – postrzegane inaczej niż męskie. 

I ciało moje pośród tych ciał miliona, wciąż słyszące komunikaty z głowy nafaszerowanej idealnym życiem instagramowych ludzi, że tu za mało, tam za dużo, tu trzeba zmienić a tam poprawić, tam wciągnąć a tam napiąć. I wtedy już na pewno będę szczęśliwy.   

A w każdym z tych ciał milionów – człowiek. Tak różny, tak wyjątkowy – a w jakiś sposób dokładnie taki sam jak reszta. Ciepły, miękki i żywy. Niby mówiący innym językiem, ale za pomocą samego ciała potrafiący przekazać radość. Niby z drugiego końca świata, ale oczami zdradzającymi stan ducha. 

Człowiek potrzebujący słońca, wody, radości, jedzenia, doświadczeń, bliskości, pracy i odpoczynku.  

Ostatecznie wcale nie tak bardzo różny od tego, którego widzisz w lustrze.  

Nie oceniaj, nie krytykuj, nie wyśmiewaj ciała. 

Jakiekolwiek jest, jest piękne i ważne.  

Twoje i czyjeś. 

 

  1. Okazuje się, że kobiece sutki mogą pójść do więzienia za to, że są kobiece właśnie. Firma produkująca kostiumy kąpielowe — Pour Moi, analizując przepisy dotyczące nagości obowiązujące w krajach świata stworzyła listę krajów zezwalających na opalanie się nago i topless – czytaj więcej.
  2. Listę plaż w Polsce dostępnych dla osób z niepełnosprawnościami – znajdziesz tutaj

 

 


Przejdź do sekcji głównej